Ostatnie dni roku szkolnego nie muszą być wcale męczące ani nudne. Przekonała się o tym grupa uczniów naszej szkoły, która wybrała się na wycieczkę w dniach 20-22 czerwca. Za cel obrany został urzekający pięknem Budapeszt. Dla większości to pierwszy tak daleki wyjazd, którego pierwszą atrakcją był lot samolotem.

Po przygodach związanych z dotarciem do celu (opóźnienie samolotu, niedziałające metro, itp.) rozpoczęła się przygoda w stolicy Węgier. Wieczór młodzież spędziła spacerując po Placu Bohaterów Węgier oraz pięknym Parku Széchenyi. Na zakończenie upalnego wieczoru wisienką na torcie była najpiękniejsza panorama stolicy w nocnej iluminacji z Góry św. Gellerta.

Kolejny dzień rozpoczął się wizytą w Parlamencie – jednym z największych tego typu obiektów na świecie, uznawanym za symbol stolicy i całych Węgier. Popołudnie było czasem odpoczynku i relaksu w kompleksie łaźni termalnych Gellért'a. „Odmoczeni” do granic w basenach solankowych, siarkowych, z wodą zimną i gorącą, skorzystawszy z sauny i kąpieli słonecznych uczniowie udali się na dalsze odkrywanie zakamarków pięknie oświetlonego miasta. Niezwykłym doświadczeniem dla chętnych była przejażdżka diabelskim młynem stojącym na placu przy Katedrze. Wisienką na torcie było natomiast spojrzenie na fantastyczną iluminację Parlamentu z przeciwległego brzegu Dunaju.

W środowe przedpołudnie udało się jeszcze „zaliczyć” ostatnią podróż najstarszą w kontynentalnej Europie linią metra oraz wejść do Katedry św. Stefana, gdzie oprócz wspaniałej architektury z przełomu XIX i XX wieku można „zobaczyć” najważniejszą obok Korony św. Stefana relikwię Węgier – prawicę świętego zamkniętą we wspaniałym relikwiarzu. Po chwili zadumy nadszedł czas na ostatnie spojrzenia na centrum Budapesztu i wejście do autobusu jadącego na lotnisko im. Franciszka Liszta.

Zachwyceni spędzonym na Węgrzech czasem uczniowie po drodze do portu lotniczego snuli już ciche plany na kolejne zagraniczne wojaże...